So, wat do ya think, Sokuś? Machanie różdżką w Movie, czy tańczenie przed telewizorem w Natalu, pardon me, Kinekcie? Obie technologie są niedopracowane, choć Move jednak ma na chwilę obecną lepszą kondycję. Pewnie dlatego, że cały interfejs to nic innego jak trochę bardziej zaawansowany wiilot. Ale mimo wszystko, jeśli Sony jeszcze zmniejszy laga, to Move ma szansę zaistnieć. RTSy i FPSy przy dokładności porównywalnej z tradycyjną myszką i klawiaturą? If yes, then waj not, count me in.
Z Kinectem sprawa już taka prosta nie jest, bo ma ogromnego laga, który dyskwalifikuje go w FPSach, a i w strategiach może mieć niebagatelne znaczenie. Wygląda ładnie jedynie w opowieściach pana Piotrusia, które są czysto PRowym bełkotem. Szczególnie te brednie o 'uczącym się' Milo, czyli jak na razie jedynej godnej uwagi pozycji na Kinecta - godnej uwagi, jeśli bajki Piotrusia choć raz okażą się prawdą, na co bym liczył. Takie SI nie istnieją i jeszcze długo nie zaistnieją, a już na pewno nie na czymś o tak małej mocy obliczeniowej jak Klocek. Może nagrywać wzorce według zaprogramowanych, utartych schematów, ale to nie będzie robiło wrażenia jako takiego. Baza jego zachowań musiałaby być naprawdę mocno pieszczona, molestowana i podcierana z każdej strony, żeby obcowanie z Milo mogło sprawić przyjemność. Anyway, poza Milo nic interesującego nie ma. Same pozycje dla imprezotardów i dzieci/babć. I prędko to się nie zmieni, biorąc pod uwagę prezentacje Kinecta w poważniejszych produkcjach, gdzie to obraz sterował wynajętym aktorem, a nie on obrazem.
Reasumując - Kinect to na razie gówno. Wielkie, dorodne i na kilometr cuchnące przekrętem. Może się przyjmie, wiele na świecie ludu o niewysublimowanych growych podniebieniach. Ale w prawdziwych grach szans zaistnieć nie ma. Ciekawie też brzmi bajanie Microsoftu o renesansie PC im bliżej do premiery Kinecta. Chcą go wprowadzić na rynek i zmydlić głupim oczy, że nie zapomnieli wcale o komputerach, ba, to oni podnoszą pecetową niszę? Move ma potencjał i, daj Boże, Sony go nie zmarnuje na każualizacji i rozszerzeniu grupy docelowej odbiorców czarnulki, jak to robi Microsoft. A mimo to zęby mi podpowiadają, że ani jedna, ani druga technologia świata nie zawojuje. Konsole zostaną przy padach, PC przy poczciwej muszyni i klawuni, a reszta przy wiilocie i innych deskach do prasowania.
Btw. Demon's Souls jest... Argh. Dobijcie mnie.
Z Kinectem sprawa już taka prosta nie jest, bo ma ogromnego laga, który dyskwalifikuje go w FPSach, a i w strategiach może mieć niebagatelne znaczenie. Wygląda ładnie jedynie w opowieściach pana Piotrusia, które są czysto PRowym bełkotem. Szczególnie te brednie o 'uczącym się' Milo, czyli jak na razie jedynej godnej uwagi pozycji na Kinecta - godnej uwagi, jeśli bajki Piotrusia choć raz okażą się prawdą, na co bym liczył. Takie SI nie istnieją i jeszcze długo nie zaistnieją, a już na pewno nie na czymś o tak małej mocy obliczeniowej jak Klocek. Może nagrywać wzorce według zaprogramowanych, utartych schematów, ale to nie będzie robiło wrażenia jako takiego. Baza jego zachowań musiałaby być naprawdę mocno pieszczona, molestowana i podcierana z każdej strony, żeby obcowanie z Milo mogło sprawić przyjemność. Anyway, poza Milo nic interesującego nie ma. Same pozycje dla imprezotardów i dzieci/babć. I prędko to się nie zmieni, biorąc pod uwagę prezentacje Kinecta w poważniejszych produkcjach, gdzie to obraz sterował wynajętym aktorem, a nie on obrazem.
Reasumując - Kinect to na razie gówno. Wielkie, dorodne i na kilometr cuchnące przekrętem. Może się przyjmie, wiele na świecie ludu o niewysublimowanych growych podniebieniach. Ale w prawdziwych grach szans zaistnieć nie ma. Ciekawie też brzmi bajanie Microsoftu o renesansie PC im bliżej do premiery Kinecta. Chcą go wprowadzić na rynek i zmydlić głupim oczy, że nie zapomnieli wcale o komputerach, ba, to oni podnoszą pecetową niszę? Move ma potencjał i, daj Boże, Sony go nie zmarnuje na każualizacji i rozszerzeniu grupy docelowej odbiorców czarnulki, jak to robi Microsoft. A mimo to zęby mi podpowiadają, że ani jedna, ani druga technologia świata nie zawojuje. Konsole zostaną przy padach, PC przy poczciwej muszyni i klawuni, a reszta przy wiilocie i innych deskach do prasowania.
Btw. Demon's Souls jest... Argh. Dobijcie mnie.